Dostępnosć

„Humor. Mrok i blask”

Panel dyskusyjny z udziałem Mateusza Górniaka, Krzysztofa Pietrali i Emilii Konwerskiej poprowadzi Agnieszka Wolny-Hamkało

Zdjęcia wykonała Małgorzata Kujda

Z „Dzienników” Franza Kafki dowiadujemy się, że jego przyjaciele zaśmiewali się, kiedy czytał im fragmenty „Procesu”. Jak wiemy, późniejsza recepcja „Procesu” bardzo się od tej pierwszej reakcji różniła. Tekst został powszechnie uznany za ponurą alegorię opresyjnych systemów politycznych. Interpretacja ta w oczywisty sposób zubożyła i spetryfikowała odbiór dzieła Kafki na dekady.

Humor potocznie kojarzy się z intelektualną roszadą, zagrywką języka lub wyobraźni. Z przyjemnym zaskoczeniem. Albo z poczuciem odprężenia, bo przecież, żeby zareagować na żart – trzeba być skorym do śmiechu, trzeba chcieć się śmiać. Ale w żartach, czy w komizmie w ogóle – nie zawsze chodzi o śmiech. Dlatego ta szczególna wywrotka, mentalny fikołek, to zaburzenie logiki, opustka w szeregu celowych działań i zdań – wymagają gruntownego omówienia.

Humor bywa nie tylko przejawem pracy naszej nieświadomości, nie tylko strategią przetrwania, ale też cudownym – dosłownie, bo mającym moc przemiany – narzędziem literackim. Raz na jakiś czas trafiamy na książki, których humor jest trudny do zidentyfikowania, a jednak wyczuwalny. Albo gorzki, ponury, jak w Kunderowskim „Żarcie”, jednej z najsmutniejszych powieści wszech czasów.

Do rozmowy o humorze zaprosiłam autorkę i dwóch autorów – wszyscy oni w interesujący i odmienny od siebie sposób używają tego narzędzia w swoich tekstach: prozie i wierszach. „Story Jones” Krzysztofa Pietrali, „Trash story” Mateusza Górniaka i „112” Emilii Konwerskiej to nie tylko bardzo ciekawe, znakomite, progresywne książki, ale także szafy muzyczne, do których wystarczy wrzucić monetę, żeby wspaniale się bawić i smuto śmiać.
— Agnieszka Wolny-Hamkało, kuratorka literacka festiwalu

Partnerzy Partnerzy
Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
Zapoznaj się z naszą polityką prywatności